Każdą okładkę „Kurka Mazurskiego" zdobi logo w postaci koguta.

Lokalny tygodnik wędruje wraz ze swoim czytelnikami w różne miejsca. Swego czasu nawet panowała moda na nadsyłanie do redakcji fotek z egzemplarzem czasopisma w różnorodnych miejscach. Wówczas można było zabawić się w quiz: zgaduj zgadula, gdzie „Kurek" hula? Przypomniałam sobie to wszystko, gdy odwiedziłam moich kuzynów w letnim, wiejskim siedlisku. Nie tylko w domu, ale też i całym obejściu podziwiałam unikatowa kolekcję drobiu. Toż to istne królestwo koguciego rodu, by wyrazić swój zachwyt dla pomysłowości nie tylko zdjęcia pstrykałam, ale też z radości piałam.

Grażyna Saj-Klocek

Kukuryku na patyku