Dwóch mieszkańców Szczytna w wieku 30 i 21 lat oraz 24-letnia mieszkanka Długiego Borku zginęli w koszmarnym wypadku, do którego doszło w ubiegły czwartek późnym wieczorem. Skoda, którą jechali, wpadła do rzeki Sawicy na trasie Szczytno – Witówko. Cała trójka utonęła. Przeżył tylko mężczyzna, który wcześniej wypadł z auta. W chwili odnalezienia go przez służby był nietrzeźwy. Jak zeznał, alkohol spożywali również pozostali uczestnicy wypadku.

Tragiczny rajd nad Strugą
Do wypadku doszło w pobliżu mostu na Sawicy, w miejscu popularnie zwanym Strugą. Fot. Błażej Koc

FERALNY WIECZÓR

Tak tragicznego w skutkach wypadku w powiecie szczycieńskim dawno nie było. Dramat rozegrał się w czwartkowy wieczór 23 czerwca przed godziną 22.00 w miejscu nazywanym potocznie Strugą, na trasie Szczytno - Witówko. Znajduje się tu most na rzece Sawicy, do którego prowadzi kręta, bardzo wąska i zniszczona droga. Teren ten jest chętnie wykorzystywany przez mieszkańców do rekreacji, często też można tu spotkać wędkarzy.

Feralnego wieczoru od strony Szczytna w kierunku Witówka jechała skoda fabia, którą kierował 30-letni szczytnianin. Towarzyszyło mu jeszcze troje pasażerów – dwóch mieszkańców Szczytna oraz mieszkanka Długiego Borku Na łuku drogi przed mostem kierowca stracił panowanie nad samochodem. Auto uderzyło w betonową podmurówkę, lekko otarło się o barierki i wpadło do wody.

PODEJRZEWALI, ŻE BYŁY TAM DZIECI

Jako pierwsze na ratunek poszkodowanym pospieszyły osoby postronne, które zdołały wydobyć z pojazdu 30-latka i rozpoczęły udzielanie mu pierwszej pomocy.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.